Tosinka do taty (stęskniona, bo od pn się nie widzieli, my na działce, on w pracy w Wwie), rozmowa telefoniczna:

(Tosia): A chustę przywieziesz jutro? bo chcę się przytulić, jak przyjedziesz... tęsknię...
(Tata): A jaką chustę? Kółkową? (OT: po dłuuugim nienoszeniu, na Pikniku Naukowym była w użyciu... Mina Tosi bezcenna- jak kota po skradzeniu śmietany )
(Tosia): tak... nie.... sowy! (Tulik w sowy mamy jeszcze)

oj będzie się działo jutro