W czymś co przypomina etniczny obrus/prześcieradło. Kupione pod wpływem impulsu w lumeksie,wrzucone do szafy i zapomniane.Wszystkie moje chusty i nosidła grzeją fotele samochodowe,a że młody z gorączką tylko na rękach się uspokaja,to i duża potrzeba była. Przypomniałam sobie o ponad 2 metrowej szmacie,zamotałam dziecia na biodrze i daliśmy radę![]()