Hm... Ja generalnie staram się nie patrzeć na ludzi. Dzięki temu wychodzę na antypatyczną i raczej nie są oni wtedy zbyt chętni do negatywnych komentarzy :lol. Niestety, zdradza mnie uśmiech przy każdej miłej reakcji ze strony innych. Jak nie jestem na zakupach, to najczęściej towarzyszy nam plecak z bieżącym, niezbędnym majątkiem Cypriankowym, torebka przez ramię (chyba, że jakimś cudem uda mi się upchnąć moje gadżety w owym plecaku). Na zakupy wybieram się bez plecaka, za to z torbą ekologiczną. Lub z moim mężczyzną
. I bez względu na wszystko - tetra w ręku. Dla otarcia hektolitrów śliny wydobywających się z ust mojego dziecka.