Mam pytanie do bardziej doświadczonych mam. Jak długo wytrzymują (wytrzymywały) wasze noworodki na spacerze w chuście???
Ja jak zamotam jedną z dziewczyn w chustę to jest ok przez mniej więcej godzinę, może trochę dłużej. Dziecię sobie smacznie śpi. Ale potem zaczyna się wiercić i mam wrażenie, że chciałoby rozprostować nóżki, czy w ogóle zmienić pozycję. A chusta trzyma... No więc nie pozostaje nam nic innego jak wracać do domy bo po 15-30 minutach takich prób rozpoczyna się krzyk. Czy to normalne, że spacer w chuście trwa nie dłużej niż 2 godziny ??? Czy też może w przypadku noworodków tak już jest ?
Pozdrowionka