Mój od razu się przekonałNa plecach tylko on nosi, ja jeszcze nie miałam okazji.
Mój mąz nosi baardzo chętniena wycieczkach.. zwykle trwa mały spór kto nosi Hanię
![]()
..i woli ..w chuście..bo jest bardziej zauważalny
no i jak chodzi sam z Hanką to mu na MT tylko pozwalam![]()
H- 28.06.2008 r., M -05.06.2001 r.
mojdom13.blogspot.com
http://http://www.chusty.info/forum/...ad.php?t=46784pieluszki wielorazowe
---> w razie zapchania skrzynki pw---> dosr@poczta.wp.pl
Mój Ślubny bardzo chętnie daje się zamotać, byle tylko sama czynność długo nie trwała. Więc przeważnie wygląda to tak, że panowie pomykają na spacer dziarskim krokiem a ja ich obskakuję jak mały piesekżeby chustę porządnie podociągać. MT byłby lepszy,ale Bolek jeszcze nie radzi sobie z siedzeniem...
Dorobek życia: Bolesław (02.XII.2008)Franciszek (11.II.2014)
Mój Jakub zawsze chętnie nosił i w MT i w chuście. Teraz Misiek ma prawie dwa lata, więc go tatuś często na plecy w Mietku zarzuca.
A tu poniżej Michałek w moim ukochanym Storczyku i dumny tata
![]()
mojego M nie musiałam namawiać. POzazdrościł mi chustowania i nosił prawie od początku jak ja. Co prawda gdy idzie sam nie wychodzi poza 2x i czasem jego dociągnięcia mogłyby być dokładniejsze, ale nie narzekam.
Dwa razy go namówiłam na plecaczek, ale to na razie tylko z moją pomocą. I tak jestem z niego dumna, a młody lubi sobie chustować z Tatą).
mężczyzna w chuście to zupełnie inna bajka, może mieć źle dociągnięte ale i tak wygląda super i żadna babeczka się nie czepia że coś nie tak z wiązaniem![]()
Małgosia 23.07.2004
Piotruś 22.01.2009
Michasia 26.10.2010
Matylda 27.03.2012
Muszę mojemu m. pokazać koniecznie Wasze zdjęcia. Zanim małe się urodziły zakupiliśmy pierwszą chustę dla niego -piękną BB o długości 5,6. A teraz, no cóż, ja noszę, a on jakoś nie chce. Raz próbowaliśmy go zamotać,dziecię się rozpłakało i chyba się chłopak zraził...
Teraz twierdzi, że boi się, że dziecku krzywdę zrobi...
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
stara fota ale nowszych nie mamprawda, że facet o wiele więcej achów-i-ochów zalicza pomykając w chuście
i nikt go nie pyta, czy dzieć sie nie udusi i nie złamie
mojego przekonywać nie musiałam-właściwie inicjatywa wyszła od niego-spodobały mu się noszące w chustach murzynkiteraz sobie kupił gab carry
![]()
Niestety, dopiero przy najmłodszym poznałam chusty. Po doświadczeniach ze starszymi synami wiedziałam, ze na pewno będę nosić i musiałam sie postarać, żeby mój kręgosłup za bardzo nie ucierpiał( jak drzewniej bywało)
Ale zaczęło się z samoróbkami i kiedy jeszcze byłam z Miśkiem w ciąży. Zakupiłam ponad 5 m bawełny tkanej skośno i była to nasza pierwsza wiązana- nota bene świetnie się z niej wiązało plecaczki. Pierwsze wiązanie mojego Kuby- kieszonka na plecach, a w kieszonce 2,5 letni Grześ ( tatuś musiał przez pół godziny z nim pomykać po całym mieszkaniu, bo Grzechu nie miał ochoty wychodzić)
![]()
Ostatnio edytowane przez sil (377) ; 28-06-2009 o 12:11
Franek 4.12.2008 Staszek 24.10.2010
podaj dalej
gatki podaj dalej
magnolia-podajdalej.blogspot.comhttps://www.facebook.com/podajdalej.magnolia/
Mój Małż. zamotał się pierwszy raz - sam, z instrukcji - kiedy został sam z chłopakami, bo ja poszłam trenować prowadzenie auta. Zdesperowany byłWcześniej, jak go chciałam zawiązać, to ciągle twierdził, że mu za gorąco.
Teraz mota, ale tylko w domu, kiedy ja wychodzę.
Jasinek 2.05.2006
Borsuczek Maciuś 15.03.2009
Zirka ja ja bym chciała żeby mój mąż coś chciał sobie kupić, nawet wiem co
Sil, ja tez przy starszej chust jeszcze nie znałam i bardzo żałuję bo moje plecy bardzo ucierpiały od noszenia na rękach
Małgosia 23.07.2004
Piotruś 22.01.2009
Michasia 26.10.2010
Matylda 27.03.2012
Zirca- ja jakos z widzenia znam Twojego meza,wy dlugo w Dublinie jestescie?
kasiulka1975, w Dublinie jesteśmy od października 2007. A mojego chłopa możesz znac z widzenia, o ile często bywasz w centrum Dublina w marks&spencer, bo pracuje tam w security![]()
W naszym przypadku pomysł chustowania spotkał się z ogromnym entuzjazmem. Dziś jest on tak duzy po obu stronach, że walczymy o to kto ma nosić Żuka. Normą stało się "zaklepywanie" chusty. Do rękoczynów jeszcze nie dochodzi.