Nam w sumie wychodzi co sik, chyba ze przyśnie mocniej i na dłużej. Ale nigdy jeszcze nie był mocno mokry prefold oprócz nocy. Po prostu chyba L sika partiami większymi już. Chociaż aż się przyjrzę w najbliższe dni czy nie skłamałam i nie używam więcej
A disany aktualnie moje ulubione, są pancerne. One są dziergane, L wygląda trochę jakbym ją ubrała w gacie ze starego swetra, albo wyrób prababciAle dla mnie to słodkie akurat, a bardziej mi zależy żeby miała przewiewnie wygodnie do fikania malutka, niż żeby wyglądała jak z wybiegu dla mini elegantek. Z recyklingu są zdaje się gatki z dzianiny wełnianej, nie miałam okazji sprawdzić, ale te robione "na drutach" wydają mi się na oko (i porównując na zwykłym ubraniu z materialu i dzierganym) elastyczniejsze. Zamierzam poprosić mamę o szybki kurs dziergania i spróbować sama podobne zrobić. Nie wiem kiedy, ale może się uda
Aha, i one chyba są merino, w każdym razie nie drapiące.