niesamowici jesteście! kciuczę za Was![]()
niesamowici jesteście! kciuczę za Was![]()
Raju! Jak Wam zazdroszczę. POWODZENIA!
A mnie wcześniej umknął ten wątek
Rewelacja. Podziwiam, trzymam kciuki i bloga dodaję do ulubionych
![]()
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
ago-ya z naszego forum rowiesniczego jest i wszystkie trzymamy za nich kciuki![]()
Zoja - bożonarodzeniowy prezent '08
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Agoya, gratulujemy pomyslu i trzymamy kciukiBedziemy kibicowac blogowo!
Byliscie w niektorych miejscach, w ktorych mysmy byli z naszym Nairobem 2 lata temu - Dubaj, Hongkong, Indonezja. Wszedzie bialasy z chusta robily za dziwadlo - bierzcie "one dollar" za fote z Pola, a wroci z posagiemZeby ludzie tylko nie pomysleli, ze ci biedni Europejczycy, ktorzy nie maja pieniedzy na wozek wszyscy jezdza z ta sama chusta, bo na nic innego ich nie stac
![]()
Za goraco nie powinno byc, zakladajac, ze w ogole dobrze Wam sie znosi tropiki. Dziewczyny maja racje - jednowarstwowe wiazania najlepsze. Albo okazja skorzystac z tambylczych wynalazkow, polecam! Wielka radocha, a chusty bezcenne. Nasz Felix juz wtedy chodzil, ale chusta byla zawsze pod reka - do okrycia sie tam, gdzie klimatyzacja i do zrobienia parawanu, gdy slonce prazy.
Pampki tez sa wszedzie! Jedynie rozmiarowka jest inna - azjatyckie byly wyraznie mniejsze - ale Pola jest mala, to nie ma problemu.
No i ...po takiej wyprawie liczcie sie z tym, ze mala bedzie sie na pierwszym europejskim lotnisku dziwic, ze nikt sie nie zachwyca malym bialym dzieckiem![]()
p.s. jakos tak jest, ze Nairoby sa mocno podrozneniedawno jeden wrocil z objazdu Australii, Ania z Malego Podroznika tez nairobowa...
nie mogę się oderwać od Waszego blogajesteście niesamowici, brawo!!!!!! a pyzunia jest taka naturalna, taka szczęśliwa w tej podróży
mnie świat znów ciągnie strasznie... dużo jeździłam kilka lat temu. teraz osiadłam przez dzieciaki. a jak widać - niepotrzebnie. trzeba coś zacząć planować
![]()
blog dodalam do ulubionych,fantastyczny pomysl!![]()
Luuuudzie! A ja myslalam, ze jestem szajbus! Przepraszam! Gratuluję n a potęgę. I bardzo zazdroszczę. Ogladam zdjęcia i mnie skręca, ze tu siedzę na mojej szanownej d....!Powodzenia!
tak ... dziecko bedzie miec rowniez niezle wspomnienia![]()