Bakłażany zapiekane z kaszą/ryżem
Tylko tu ciężko z proporcjami bo robię na oko i przy okazji wymiatam lodówkę z zaległości.
Baza:
Bakłażany (liczę 1 na osobę dorosłą)
kasza jakaś wczesniej ugotowana (ok. pół kubka na osobę ale może być mniej albo więcej, u nas najchętniej jedzą z ryżem albo jaglanka)
oliwa/lekki olej (bo bakłażany mocno chłoną)
przyprawy ulubione (u nas zioła prowansalskie)
przecier pomidorowy/pomidory
cebula
czosnek
sól, pieprz
Dodatki u nas nieobowiązkowe:
jakieś kawałki miesa albo sera
kukurydza
groszek
papryka
grzyby itd. itp. co tam Ci zalega w lodówce wytrawnego (albo i nie, z suszoną śliwką mogłoby być ciekawe)
Bakłażany umyć, przekroić, wydrążyć środek (nie wyrzucać!) i zrobić miseczki, posolić, odstawić- po jakimś czasie zetrzeć nadmiar soku. Cebulę na patelnię z olejem, poddudsić, dodać pokrojony środek z bakłażana i co tam jeszcze masz z dodatków, poddusić razem, dodac pomidory, przyprawić mocno (ważne, bo potem kasza spora część smaku zgubi), wymieszać z kaszą, ew. doprawić, naładować z górką do miseczek wrzucić do piekarnika na natłuszczoną blachę i zapiec, w moim ok. 35-40 min. w 180 stopniach.
Wbrew pozorom, szybko się robi
Dodatkowe uwagi:
- staram się mieć ugotowaną dużo wcześniej kaszę, ew. wykorzystuję resztki z poprzednich dni,
- liczę tak, żeby mieć przynajmniej jednego bakłażana więcej, wrzucam wtedy na tej samej blasze do piekarnika taki bez farszu, tylko przekrojony na pół, posypany przyprawami, czosnkiem i posmarowany oliwą, zmiksowany na zimno jest świetną pastą do chleba, albo jak mi zostaną bakłażany, bo np. córka zje tylko połowę- zmiksowac, i na chleb
- można odgrzewać, też na patelni.
Odpowiedz z cytatem