Dzięki dziewczyny za pociechę. Takie są plany, ale co z nich wyjdzie to czas pokaże.
He, he, ja też rocznik 73. Też z dwójką. I nie wyobrażam sobie, że mogłabym w domu z dziećmi siedzieć dłużej niż pól roku. Zabiłabym albo ja je, albo one mnie (wersja druga bardziej prawdopodobna).
Lana już przyszła. Dziwna z niej chusta, sztywna, "wyrochmalona" jak to Olioliwa określiła, ale po pierwszym zamotaniu już wiem, ze jak zmięknie to będzie nieźle Kubę trzymać.