miniaturyzacja przede wszystkim: mąż wepchnął do torby z aparatem i obiektywami, filtrami i nie wiem czym jeszcze... pieluszkę, mini opakowanie chusteczek nawilżonych (w rossmanie są takie 10 szt i 15 szt), a ostatnio tubkę alantanu wymienił na miniaturową próbkę hippa (ze sławetnych pudełek szpitalnych)