Wifee może dostanę zaraz gromy od innych, ale rozumiem twoje wypowiedzi i nie doszukałam się w nich absolutnie zadnej agresji, a o biciu czy jak to zostało tutaj nazwane "dawanie klapsów" w ogóle się nie doszukałam.
Dziewczyny polecam zapoznać się z "lekcją ciszy" MM. Pomaga przy zmniejszeniu napadów u dzieci i wycisza również nas.
Bardzo lubię też mandale, które wyciszają
Mój syn jest cicho kiedy masuję go szczoteczką chirurgiczną i uciskam. Bardzo go i nas! to wycisza.
Natomiast kiedy mój syn dostawał szałki to nie on wychodził do pokoju tylko ja. Oczywiście w wielu sytuacjach kończyło się na tym, że szedł za mną. Natomiast miał powiedziane, że będzie musiał wyjść (z pokoju do którego ja wyszłam) jeśli nie przestanie się tak zachowywać. Czyli odwracałam sytuację zostania samemu w innym pomieszczeniu.
Aby nie krzyczeć na dziecko pomaga mi pójście do łazienki, spojrzenie w lustro i "nieme krzyczenie" przed nim. O matko jak widzę swoją minę wtedy to mi się odechciewa krzyku i jestem przerażona. Szybko się opanowuję wtedy i z większym zrozumieniem podchodzę do tych emocji. Staram się aby nie krzyczeć bo wiem, że jak sobie na to bym pozwoliła to poszło by jak lawina przy pierwszej lepszej okazji i ciężko by mi było to zatrzymać.