Ja często chodzę z Maciusiem na kurtce, a jeśli jest ciut cieplej [tzn. na plusie] to motamy się na płaszczu... ba, dzisiaj nawet motałam na płaszczu PLECACZEK... fakt, że Maciuś zaczął się niecierpliwić [gorąco było biedaczkowi], ale też się dało - a to już wyższa szkoła jazdy niż 2x
![]()