też teraz czytam Durrella, mąż mi kilka kawałków podczytał przez ramię i pyta, czy to nie dla naszego ośmiolatka (akurat trafił na opis walki gekona z modliszką, jak mu opisałam inną scenkę, śmiał się radośnie)- to chyba świetna lektura dla całej rodziny (btw świetna na bury koniec zimy)