Pokaż wyniki od 1 do 20 z 154

Wątek: Książ(ecz)kowe kity

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru Awatar AlicjaR
    Dołączył
    Dec 2015
    Miejscowość
    Żywiec
    Posty
    6,475

    Domyślnie

    Zulam, też ostatnio dostałyśmy jedną z tych potwornych książeczek, przejrzałam i wyrzuciłam ;(
    Co do Bolusia, to mnie się ilustracje bardzo podobają i w ogóle jakby cała historyjka, tylko to dawanie po ryjku mnie wkurza, a nie da się tam nic oszukać, bo ilustracja nie pozostawia złudzeń - prawy sierpowy jak nic. To jednak jest przemoc. Choć muszę przyznać, ze mnie ta książeczka rozbawiła do łez. Małej oczywiście też się podoba, więc czytamy jak chce, ale zawsze z moim komentarzem. Kornelka sama zawsze mówi, że Boluś to niemądra świnka
    Kornelka 25.03.2015, Józio 16.09.2017

  2. #2
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    na szybko, bo do szkoly trzeba biec - imo w Bolusiu jak w zyciu - malo to razy moi sobie 'po ryjku' dali? nie ma co udawac, ze tak nie jest - przegadac i tyle.

    zulam - cudownosci
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  3. #3
    Chustopaleozoik Awatar zulam
    Dołączył
    Oct 2007
    Posty
    23,376

    Domyślnie

    Niestety, jak temat dawania sobie po ryjku nie pojawi się w książce, nie znaczy że nie pojawi się w życiu. Absolutnie nie gloryfikuję przemocy i pokazanie jej w literaturze bywa kontrowersyjne, ale lepiej wiedzieć że coś takiego jest i jak można na taką sytuację zareagować.

    Matko, miałam wyrzuty sumienia że wywaliłam to coś na makulaturę, no nie nadaje się do puszczenia dalej w żaden inny sposób


  4. #4
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    AlicjaR pamiętam moje pierwsze odczucia co do przemoprzemocy w książkach. Kiedy kupicie Basię i FrankFranka zobaczysz krzyki i aagresję. Mnie ciągle to jakoś razi a do tegoilustracje, jak dla mnie dodatkowo to potęgują. Natomist moje dzieci lubią Basie i Franka.
    Tylko że ja nie dyskutuję z moimi dziećmio rzeczach oczywistych. Chyba że same się zapytają. W życiu codziennym staram się reagować na agresję i z tego co zauważam to to wystarcza. Dzieci zazwyczaj wiedzą co jest dobre a co złe na ich etapie.
    Bolusia nie czytałam więc się nie wypowiem.

  5. #5
    Chustomanka Awatar Emma
    Dołączył
    Jun 2012
    Posty
    585

    Domyślnie

    A co sądzicie o pojawiających się słowach "głupi, głupia, głupio"? Mam sporo książek, które bardzo lubimy, ale bardzo razi mnie że pojawiają się te słowa min. we wspomnianej powyżej Basi...
    Żona, mama, doula

    Synek maj 2012r. Córcia wrzesień 2014r

  6. #6
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    17,036

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    AlicjaR pamiętam moje pierwsze odczucia co do przemoprzemocy w książkach. Kiedy kupicie Basię i FrankFranka zobaczysz krzyki i aagresję. Mnie ciągle to jakoś razi a do tegoilustracje, jak dla mnie dodatkowo to potęgują. Natomist moje dzieci lubią Basie i Franka.
    Tylko że ja nie dyskutuję z moimi dziećmio rzeczach oczywistych. Chyba że same się zapytają. W życiu codziennym staram się reagować na agresję i z tego co zauważam to to wystarcza. Dzieci zazwyczaj wiedzą co jest dobre a co złe na ich etapie.
    Bolusia nie czytałam więc się nie wypowiem.
    Pytanie, czy książka ma pokazywać to jak ma być czy to jak jest. A jest/bywa agresywnie. Szczególnie między dziećmi. Pytanie jaka jest konkluzja, jak się obchodzi z tą sytuacją. W Basi, to jak się sytuacja toczyła dalej, nigdy moich wątpliwości nie wzbudziło. Tylko mówię o "Basi", nie o "Basi i Franku".

    Dla mnie totalnym kitem była "Doris ma dość". Raz, że już nie mam siły do wpychania wszędzie jakiś rodzinnych anomalii (zawsze musi być jakaś paczworkowa rodzina, a najlepiej jeszcze znajome lesbijki - sorry, ale statystycznie to się ma nijak do społeczeństwa, przynajmniej polskiego). Dwa, fabuła. Dramatyczna. Dziewczynka pozostawiona sama sobie ze swoją złością, zero konkluzji, zero mądrego wsparcia od rodziców. Bardzo się rozczarowałam, bo inne książki tej autorki lubię, np. kilka pozycji o Nusi jest świetnych.
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

  7. #7
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    franda mój 6 latek wie że pewnych rzeczy robić nie wolno, nie wypada etc. Rozróżnia dobre od złego. Natomiast w tym wieku emocje biorą górę i ma się to nijak do tego co powinno być a do tego co i jak jest w danym momencie.
    Dodatkowo zawsze lepiej nam mówić o kimś i często tego kogoś oceniać. Co np: mojemu synowi w stosunku do rówieśników wychodzi świetnie
    Teraz jest w takim wieku gdzie dużo rzeczy usłyszanych, przeczytanych, zobaczonych wprowadza lub próbuje wprowadzić w życie. Nie zawsze to jest zgodne z tym co chcemy. I tutaj jak dla mnie jest czas na rozmowę. Bo czytając książkę on doskonale wie co i jak powinno być.
    Basia nie dużo różni się od Basi i Franka
    Np: Basia i zwierzaki gdzie mama nie ogarnia 2 dzieci i zostawiając ich na chwilę w kuchni ma wszytko umazane burakami. Opada z sił i Wigilię oraz Święta BN nie będą tradycyjne tylko jak w zwykły dzień (jak dla mnie brak przekazania wartości rodzinnych, tradycji etc, ale to jak dla mnie) bo nie ma siły posprzątać i przygotować potraw. Moje dziecko kiedy to czytaliśmy powiedziało "mamo ja bym tak nie chciał. Basia i Franek źle się zachowali. Nigdy nie widziałem aby moi koledzy tak robili u siebie w domu"
    Wtedy wystarczy powiedzieć: "Bo to nie jest naprawdę, tak raczej się w domach nie dzieje"

    Dodatkowo książki polecane na forum (każdym nie tylko naszym), blogu czy gdziekolwiek są propozycją.
    Kiedyś chyba tutaj na forum były książki dla dzieci z AP (ale mogę się mylić.
    Dla mnie taką rodziną AP jest Świnka Peppa. Nie oglądamy bajek ale książki bardzo lubię i podoba mi się ten tata świnka i mama świnka którzy niczym się nie denerwują i wszystko potrafią fajnie wytłumaczyć.
    Z takich książke dla dzieci AP to jak dla mnie: Świnka Peppa, Franklin (tutaj raczej nie polecany), Niezapominajek, Proszę mnie przytulić, Mały miś, Przygody zabawek, seria o Miko, i jeszcze sporo by się znalazło.

    Ze słowem "głupi" radzimy sobie w ten sposób że zawsze przekazywałam to w formie zachowania. Czy coś było dobre/złe, rozsądne/nierozsądne, jakie są tego skutki, czy sam by tak chciał aby ktoś zrobił w stosunku do niego. Oczywiście nie zawsze to się tak dało, ale od bardzo długiego czasu tego nie mówię i wiedzę, że on sam w ten sposób do tego podchodzi. Nie wiem czy zrozumiale przekazałam to co miałam na myśli, mam nadzieję, że tak
    Aczkolwiek sporo ludzi używa tego słowa i myślę, że bierze się pod uwagę ogół społeczeństwa, a na pewno większość.

  8. #8
    Chustoguru Awatar Araminta
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Bytom
    Posty
    6,673

    Domyślnie

    spadłamznieba, przerabiałam Franklina głównie ze starszakiem i oboje bardzo go lubiliśmy. To taka ciepła bajka i grafika też mi odpowiada. Świnkę Peppę przerabialiśmy, jak młoda była mała i też nam się podobała, choć jest trochę krytyczna w stosunku do taty świnki. Mnie to nie przeszkadzało, bo widać w tym było przymrużenie oka, a cała rodzina kochała się i szanowała. Można to też traktować jako podkopywanie patriarchatu i tego, że to mężczyzna zawsze wie wszystko najlepiej. W pewnym okresie oglądaliśmy Peppę na Youtube w czeskiej wersji językowej. To dopiero było śmieszne, niektóre hasła zostały nam do dziś.

    Młody 2001 Młoda 2007 Byłam mamuk1

  9. #9
    Chustoguru Awatar HoliPoli
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Belgrad
    Posty
    7,676

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez franada Zobacz posta
    Dla mnie totalnym kitem była "Doris ma dość". Raz, że już nie mam siły do wpychania wszędzie jakiś rodzinnych anomalii (zawsze musi być jakaś paczworkowa rodzina, a najlepiej jeszcze znajome lesbijki - sorry, ale statystycznie to się ma nijak do społeczeństwa, przynajmniej polskiego). Dwa, fabuła. Dramatyczna. Dziewczynka pozostawiona sama sobie ze swoją złością, zero konkluzji, zero mądrego wsparcia od rodziców. Bardzo się rozczarowałam, bo inne książki tej autorki lubię, np. kilka pozycji o Nusi jest świetnych.
    pełna zgoda, strasznie się zraziłam do autorki już po "Sonia śpi gdzie indziej" - dla mnie jest psychodeliczna, sama jej się niemalże bałan i po przeczytaniu tej książki do nikogo nocować bym nie szła. Dziewczynka usypiająca babcię koleżanki? Eee? O co w ogóle chodzi?
    szczerze mówiąc Nusie mnie też nie zachwyciły ale dziecko lubi, szczególnie Nusię i wilki.

    Basia za to jest dla mnie super, taka prawdziwa. Choć matka Basi mnie odrzuca totalnie, no nie mój typ kobiecości chyba. Do tego strasznie nierozgarnięta. Nie widzę nic złego w podanych przez spadłamznieba przykładach: takie życie, czasem Wigilia jest jak normalny dzień.

    Franklina bardzo lubimy, jeszcze nie trafiłam na książkę z tej serii, która by budziła moje zastrzeżenia


  10. #10
    Chustodinozaur Awatar franada
    Dołączył
    Sep 2012
    Miejscowość
    BB
    Posty
    17,036

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    franda mój 6 latek wie że pewnych rzeczy robić nie wolno, nie wypada etc. Rozróżnia dobre od złego. Natomiast w tym wieku emocje biorą górę i ma się to nijak do tego co powinno być a do tego co i jak jest w danym momencie.
    Ale to jest apropos Basi czy Doris?

    Dla mnie tak Basia, gdzie mama ma złamaną rękę i święta są inne niż wszystkie jest ekstra. Przekaz jest taki, że najważniejsza jest rodzina, a nie oprawa!
    Ciekawe jak to różnie można interpretować książki...

    Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
    pełna zgoda, strasznie się zraziłam do autorki już po "Sonia śpi gdzie indziej" - dla mnie jest psychodeliczna, sama jej się niemalże bałan i po przeczytaniu tej książki do nikogo nocować bym nie szła. Dziewczynka usypiająca babcię koleżanki? Eee? O co w ogóle chodzi?
    szczerze mówiąc Nusie mnie też nie zachwyciły ale dziecko lubi, szczególnie Nusię i wilki.

    Basia za to jest dla mnie super, taka prawdziwa. Choć matka Basi mnie odrzuca totalnie, no nie mój typ kobiecości chyba. Do tego strasznie nierozgarnięta. Nie widzę nic złego w podanych przez spadłamznieba przykładach: takie życie, czasem Wigilia jest jak normalny dzień.
    Tak, Sonia psychodeliczna na maksa. Rozumiem, że chodziło o pokazanie lęków, ale po tej książce to można się ich dorobić co najwyżej
    Mi akurat podoba się Nusia i Wilki, bo właśnie pokazuje oswajanie lęków i stawanie się odważną. I jest pointa sensowna. Reszty Nuś nie pamiętam tak dobrze.

    Basia i Boże Narodzenie (aż poszłam sprawdzić) kończy się: "... wszystkie te puytania wydawały się Basi mało ważne [o św. Mikołaja i prezenty]. Była po prostu całkowicie szczęśliwa".

    No i nie zgodzę się, że dzień jak co dzień, bo ostatecznie się udaje: jest stół wigilijny, opłatek, jasełka, choinka, prezenty i kolędy! Tylko, ze inaczej jak zawsze, bez pompy i nadęcia.
    "Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak

Podobne wątki

  1. Zamek Książ 25.02
    Przez dorothea w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 26-02-2014, 13:35
  2. Zamek Książ
    Przez mastica w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 22:23
  3. 1 maj Książ
    Przez dominika79 w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-04-2009, 22:25

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •