sowa_przemądrzała, ja bym takiego maila pokazała publicznie. Co za podejście... w poprzedniej epoce by się takiego nie powstydzili.
Co do samej "księgi dźwięków" - u nas to kit. Młodszy synek oglądał, kiedy miał jakieś 9-10 miesięcy. Starszy, wówczas lat 2,5 spojrzał i powiedział: "ale brzydkie rysunki" - i ja się z nim zgadzam, kompletnie mi się nie podobają. My ją dostaliśmy i pewnie poszłaby dalej, gdyby nie jakość wykonania właśnie.