Oj, jak bardzo się z Tobą zgadzam. Tym bardziej, że moja córa te książeczki uwielbia i w końcu się złamałam i zakupiłam również "Gdzie idziemy", uznając, że jako potoczyzm od biedy ujdzie. Ale uważam za żenujące, że wydawnictwo nie zatrudni tłumacza/korektora, który wyłapie również tego rodzaju niuans.
I tu znów mam uwagi do wydawnictwa. Przed zakupem wysłałam maila do "Dwóch sióstr" z pytaniem o jakość wydania, czy coś się zmieniło itp. W odpowiedzi napisano mi mniej więcej, że nic się nie zmieniło, ludzie kupują i im nie przeszkadza i żebym sobie odpuściła zakup, bo najwyraźniej jestem uprzedzona (i tu pierdylion emotikonek).
I tak sobie myślę, że ja jestem głupia, a wydawnictwa bezczelne. Powinnam głosować portfelem, ale tego nie zrobiłam, bo nie znalazłam fajnej alternatywy. I to trochę jest tak, że Dwie siostry czy Zakamarki mogą wydać niemal wszystko (np. krytykowane książeczki Cieślak) i się sprzeda, a na pewno jest wiele wartościowych pozycji wydanych przez niszowe wydawnictwa, które zupełnie przeszły bez echa. Przykre to.