Cytat Zamieszczone przez kaasia Zobacz posta
F będzie miał 2 lata za 1,5 miesiąca, a mamoko "czytamy" już jakieś pół roku... czereśniową kupiłam jedną i jeszcze nie mam porównania - jakoś mnie te obrazki nie zachwyciły i jeszcze F jej nie widział...
Mnie też nie do końca odpowiada stylistyka Czereśniowej i zdecydowanie wolę serię Mamoko - bo jest zrobiona z jajem. Ale Młoda, ku mojemu zdumieniu, jeszcze przed pierwszymi urodzinami Czereśniową pokochała miłością wielką (inna sprawa, że "Jesień", którą poleca Kudlata, a pożyczone "Lato" podchodzi nam mniej) i ewidentnie odpowiada jej tak realistyczny sposób odwzorowania świata - po pierwszym jesiennym spacerze cały czas pokazywała w książce na liście, które wcześniej zupełnie ignorowała, a szukanie na każdej stronie kotów to już stały punkt programu. Mamoko ogląda coraz chętniej, ale to jest dla niej abstrakcja. W Czereśniowej ewidentnie koncentruje się na fragmentach, które zna z życia. Pewnie przy starszych dzieciach to zupełnie już nie ma znaczenia

Cytat Zamieszczone przez Kudlata Zobacz posta
mieliśmy już wszystkie mamoko i w sumie tylko 3000 mi nie podeszło, Kubie też średnio, oddał do biblioteki bez żalu (wyjątkowo).
Czereśniowa noc jak dla mnie za uboga za to jesień cudna, IMO najlepsza.
Faktycznie w "Nocy" mniej się dzieje, tzn. strony jakieś takie pustawe się wydają, zwłaszcza w kontraście z "Jesienią" (mamy te 2 póki co). Mimo wszystko bardzo mi się ta część podoba, taka klimatyczna jest