Pokaż wyniki od 1 do 20 z 154

Wątek: Książ(ecz)kowe kity

Mieszany widok

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Dla mnie nie do pomyślenia byłoby kupić dziecku Pana Pierdziołkę. To są bardziej wierszyki dla dorosłych niż dla dzieci.

    Edit: Nie podobało mi się także "co wypanda a co nie wypanda" jakośmnie nie chwyciły takie bazgrołowe obrazki.
    W ogóle rzadko mi wpadnie coś fajnego z savoir vivre. Jest w nich często że należy kłamać, żeby sprawić drugiej osobie przyjemność albo jakieś takie dziwne rzeczy typu ze nie wypada dłubać w nosie. Nie chodzi w tym wszystkim zwykle o to, ze nie wypada tylko to, że coś jest niegrzeczne lub obrzydliwe. Nie podoba mi się w ogóle uzasadnienie że trzeba jakoś robić bo inni tak robią albo żeby się ludzie krzywo nie patrzyli.
    Ostatnio edytowane przez Wifee ; 11-11-2015 o 17:11

  2. #2
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Posty
    4,858

    Domyślnie

    Mnie również się wątek podoba. Pamiętam jak na początku przy pierwszym dziecku kupowałam książki, które były polecane (dobre wydawnictwo, świetne serie, dobre tytuły etc). Natomiast wiele z nich okazało się "książeczkowym kitem".
    Natomiast zgodzę się z natalą i Kustafą, że to co nam się nie podoba nie oznacza, że dla kogoś innego będzie "kitem"
    Ale dzięki temu wątkowi tak naprawdę będzie można zobaczyć czy to co na forum jest "hitem" - faktycznie nim jest.
    Czy może jesteśmy rozczarowani i zaliczymy ten "hit" jako "kit".

    Osobiście nie rozumiem zachwytu Pomelo i tego aby mieć go u siebie na półce w domu.
    Pamiętam jak pojawił się Pomelo i wypożyczyłam z biblioteki.
    Tutaj na forum i kilku blogach oraz portalach książkowych polecany, zastanawiam się dlaczego?
    Zniekształcony słoń i niezrozumiałe dla mnie i kilku moich znajomych (którzy mają małe dzieci) teksty.

    Pan Pierdziołka - mimo tego, że ją mam i lubię to faktycznie sporo omijałam i nie czytałam dziecku. Natomiast pamiętam, te rymowane wierszyki z czasów szkoły podstawowej. Wtedy były one mówione między dziećmi w tajemnicy przed rodzicami. Dlatego mam do niej sentyment.

    Maks - miałam dla syna kilka. Niestety kupiłam je w jednym zamówieniu książkowym internetowo. Szybko poszedł tutaj na bazarek i jeszcze szybciej został na coś wymieniony.

    Mała książka o kupie, Mała książka o strachach - O kupie - po przeczytaniu kilku stron nie mogłam iść dalej, natomiast książka O strachach - wystarczyła mi pierwsza strona. Nie wiem jak dziecko na nią by zareagowało bo nie czytałam jej jemu ponieważ sama nie mogę jej przejść. Wiem, że przychodzi w wieku dziecka moment zainteresowania fekaliami i strachami ale te ilustracje i ten tekst nie przeszedł u mnie próby i nie wzbudził mojego zainteresowania ponieważ prostota i głupota jest tam olbrzymia

  3. #3

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Eyja Zobacz posta
    Sowo, ale jeśli tak do tego podchodzisz, to tytuł jest nieadekwatny bo to nie są kity, tylko pozycję które z przyczyn subiektywnych się nie spodobały.
    Eyja, tytuł jest utrzymany w forumowej konwencji i większość wpisów sugeruje brak problemów z jego interpretacją Fakt, nie myślałam nad nim zbyt długo i pewnie mógłby być bardziej udany Mogłabym np. napisać "rozczarowania" zamiast "kity", ale wtedy próbowałabym narzucić mój własny, nieco może emocjonalny stosunek do sprawy (bo mnie osobiście z takich czy innych powodów kiepskie książki wkurzają). Poza tym, od kiedy na tym forum tytuł jest wiążący? Wątki rządzą się własnymi prawami, a ich zawartość czasem nie ma nic wspólnego z tytułem. Moim zdaniem naprawdę nie warto się nad tym rozwodzić (chyba że padnie propozycja idealnego i niekontrowersyjnego tytułu wątku - chętnie zmienię!).

    Cieszę się, że mimo wszystko są osoby, którym watek się podoba

    Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
    Pan Pierdziołka - mimo tego, że ją mam i lubię to faktycznie sporo omijałam i nie czytałam dziecku. Natomiast pamiętam, te rymowane wierszyki z czasów szkoły podstawowej. Wtedy były one mówione między dziećmi w tajemnicy przed rodzicami. Dlatego mam do niej sentyment.

    Maks - miałam dla syna kilka. Niestety kupiłam je w jednym zamówieniu książkowym internetowo. Szybko poszedł tutaj na bazarek i jeszcze szybciej został na coś wymieniony.
    Mnie od Pana Pierdziołki odrzucił tytuł. Nie znałam tych wierszyków z dzieciństwa (nie chodziłam do przedszkola, może dlatego) i byłam zdumiona, że ktoś zdecydował się je wydać, a jeszcze bardziej, że cieszą się sporą popularnością. Pewnie, gdybym się z nimi wcześniej spotkała, to zupełnie inaczej bym do tego podchodziła.

    A Maksy wszystkie bez wyjątku oceniasz negatywnie?


    Jest jeszcze popularna seria "obrazki dla maluchów" (ta dla większych dzieci), a w niej pozycja "Uwaga, to niebezpieczne!". Wprawdzie tylko ją przejrzałam, ale wydała mi się strasznie katastroficzna, jakby dosłownie na każdym kroku na dziecko miało spaść jakieś straszne nieszczęście. Rozumiem, że celem tej pozycji była przestroga, ale uważam, że jak na to, że dla maluchów, to jest zbyt drastyczna.





Podobne wątki

  1. Zamek Książ 25.02
    Przez dorothea w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 26-02-2014, 13:35
  2. Zamek Książ
    Przez mastica w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 22:23
  3. 1 maj Książ
    Przez dominika79 w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-04-2009, 22:25

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •