Cytat Zamieszczone przez spadłamznieba Zobacz posta
franda mój 6 latek wie że pewnych rzeczy robić nie wolno, nie wypada etc. Rozróżnia dobre od złego. Natomiast w tym wieku emocje biorą górę i ma się to nijak do tego co powinno być a do tego co i jak jest w danym momencie.
Ale to jest apropos Basi czy Doris?

Dla mnie tak Basia, gdzie mama ma złamaną rękę i święta są inne niż wszystkie jest ekstra. Przekaz jest taki, że najważniejsza jest rodzina, a nie oprawa!
Ciekawe jak to różnie można interpretować książki...

Cytat Zamieszczone przez HoliPoli Zobacz posta
pełna zgoda, strasznie się zraziłam do autorki już po "Sonia śpi gdzie indziej" - dla mnie jest psychodeliczna, sama jej się niemalże bałan i po przeczytaniu tej książki do nikogo nocować bym nie szła. Dziewczynka usypiająca babcię koleżanki? Eee? O co w ogóle chodzi?
szczerze mówiąc Nusie mnie też nie zachwyciły ale dziecko lubi, szczególnie Nusię i wilki.

Basia za to jest dla mnie super, taka prawdziwa. Choć matka Basi mnie odrzuca totalnie, no nie mój typ kobiecości chyba. Do tego strasznie nierozgarnięta. Nie widzę nic złego w podanych przez spadłamznieba przykładach: takie życie, czasem Wigilia jest jak normalny dzień.
Tak, Sonia psychodeliczna na maksa. Rozumiem, że chodziło o pokazanie lęków, ale po tej książce to można się ich dorobić co najwyżej
Mi akurat podoba się Nusia i Wilki, bo właśnie pokazuje oswajanie lęków i stawanie się odważną. I jest pointa sensowna. Reszty Nuś nie pamiętam tak dobrze.

Basia i Boże Narodzenie (aż poszłam sprawdzić) kończy się: "... wszystkie te puytania wydawały się Basi mało ważne [o św. Mikołaja i prezenty]. Była po prostu całkowicie szczęśliwa".

No i nie zgodzę się, że dzień jak co dzień, bo ostatecznie się udaje: jest stół wigilijny, opłatek, jasełka, choinka, prezenty i kolędy! Tylko, ze inaczej jak zawsze, bez pompy i nadęcia.