Pokaż wyniki od 1 do 20 z 154

Wątek: Książ(ecz)kowe kity

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonoszka
    Dołączył
    Dec 2008
    Posty
    101

    Domyślnie

    Dla mnie "Martynka i kucyk" okazała się kitem. Piękne ilustracje, ale teksty momentami co najmniej dziwne. Kiedy czytałam ją dzieciom, zmieniałam tekst albo pomijałam niektóre fragmenty. Potem dzieci starciły zainteresowanie, więc książka zniknęła i już nie wróci.

  2. #2
    Chustopaleozoik Awatar qqrq5
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    zachodniopomorskie
    Posty
    20,033

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez qqrq5 Zobacz posta
    U mnie nie dalo sie zamienic na mniam, bo starszy od razu pierwszy krzyczy bleee i Stasiek to podchwycil.

    Z Zeboszczotkami tez sie zgodze, bo nawet nie doszlismy do polowy-bunt byl od razu.
    Dla mnie Martynka cala seria to kit, nie moge patrzec na te przeslodkie ilustracje. Odrzuca mnie na kilometr
    [*] i
    Ignaś 07.04.2008 Staś 07.05.2013

    Pisze z telefonu wiec czasami brakuje mi polskich liter

  3. #3
    Chustopróchno Awatar natala
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Londyn
    Posty
    11,975

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez qqrq5 Zobacz posta
    Dla mnie Martynka cala seria to kit, nie moge patrzec na te przeslodkie ilustracje. Odrzuca mnie na kilometr
    ilustrator Martynki mial chyba sklonnosci pedofilskie, dzieci albo sa pokazywane z 'perspektywy krocza', albo dziewczynki jak male lolitki, albo inne 'kwiatki' typu nagie posagi dzieci na fontannach w tle... niestety czesc ilustacji wcielo, ale sporo jest w tym watku http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post2565613
    natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
    Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster

  4. #4

    Domyślnie

    Tragedia z tą Martynką. Mnie się te ilustracje kojarzą z okładkami Harlequinów, które hurtem zalegały przy wejściu do mojej lokalnej biblioteki. I tym oto sposobem straciłam zaufanie do inicjatywy "Cała Polska czyta dzieciom", bo seria o Martynce wylądowała na złotej liście książek dla dzieci do lat 4, obok Franklina i Misia Uszatka... Brrrr.

    A ja mam nowy kit. Tym razem to kwestia wydania, bo sama książeczka jest rewelacyjna. Chodzi mi o tę nową serię kartonówek Tulleta dla najmłodszych. Są dość kiepsko wydane, ten karton jest jakby gruboziarnisty i gorzej trzyma się go farba niż np. w zakamarkowej serii Tidholm, a do tego jest dość podatny na zniszczenia. No i po dosłownie paru dniach zupełnie kulturalnego użytkowania naddarł się grzbiet. W takim tempie niedługo zostaną wióry. Bu.





  5. #5
    Chustomanka Awatar natalie
    Dołączył
    Sep 2014
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    844

    Domyślnie

    Dla mnie kitem jest miasteczko Mamoko. Dziwne są te ilustracje, takie niepokojące. Te zwierzątka wcale nie wyglądają jak zwierzątka i jak mam wytłumaczyć dziecku że to jest konik, jak on wcale do konia nie jest podobny.


  6. #6
    Chusteryczka Awatar guesy
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    2,711

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez natalie Zobacz posta
    Dla mnie kitem jest miasteczko Mamoko. Dziwne są te ilustracje, takie niepokojące. Te zwierzątka wcale nie wyglądają jak zwierzątka i jak mam wytłumaczyć dziecku że to jest konik, jak on wcale do konia nie jest podobny.
    Jak dla mnie stylistyka Mamoko też jest jakaś taka no hm, niepokojąca ale mojemu podchodzi. I też nie zawsze identyfikuje np. konia jako konia ale mnie wszystko jedno, może go nazywać nosorożcem, ważne, że jest zabawa z tego
    24.08.2015 M.16.06.2013 F.

  7. #7

    Domyślnie

    A ja Mamoko uwielbiam i kupuję dla siebie Ale fakt, mało dzieciowe jest i moja córa średnio się interesuje (nad Czereśniową potrafi ślęczeć pół godziny). Ale ze zwierzakami nie jest źle, Młoda bez pudła rozpoznaje wszystkie "kiiiciii" (to ulubiona książeczkowa zabawa jest - przejrzeć książkę w poszukiwaniu wszelkich kotopodobnych ).





  8. #8
    Chustomanka
    Dołączył
    Oct 2013
    Posty
    1,001

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez natalie Zobacz posta
    Dla mnie kitem jest miasteczko Mamoko. Dziwne są te ilustracje, takie niepokojące. Te zwierzątka wcale nie wyglądają jak zwierzątka i jak mam wytłumaczyć dziecku że to jest konik, jak on wcale do konia nie jest podobny.
    a może "konik" niekoniecznie jest konikiem? my nazywamy czasem postacie jak na ściądze na okładce, czasem "chłopiec"; i bardzo lubimy

    Cytat Zamieszczone przez sowa_przemądrzała Zobacz posta
    Bo to chyba kwestia wieku jest. Czereśniowa dla młodszych, a Mamoko dla starszych (i tych już całkiem dużych)
    F będzie miał 2 lata za 1,5 miesiąca, a mamoko "czytamy" już jakieś pół roku... czereśniową kupiłam jedną i jeszcze nie mam porównania - jakoś mnie te obrazki nie zachwyciły i jeszcze F jej nie widział...

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar Kudlata
    Dołączył
    Mar 2013
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    4,746

    Domyślnie

    mieliśmy już wszystkie mamoko i w sumie tylko 3000 mi nie podeszło, Kubie też średnio, oddał do biblioteki bez żalu (wyjątkowo).
    Czereśniowa noc jak dla mnie za uboga za to jesień cudna, IMO najlepsza.
    Jakub -16 września 2013 Antonina- 16 marca 2018

  10. #10
    Chustoholiczka Awatar wruuuu
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    3,719

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez sowa_przemądrzała Zobacz posta
    A ja mam nowy kit. Tym razem to kwestia wydania, bo sama książeczka jest rewelacyjna. Chodzi mi o tę nową serię kartonówek Tulleta dla najmłodszych. Są dość kiepsko wydane, ten karton jest jakby gruboziarnisty i gorzej trzyma się go farba niż np. w zakamarkowej serii Tidholm, a do tego jest dość podatny na zniszczenia. No i po dosłownie paru dniach zupełnie kulturalnego użytkowania naddarł się grzbiet. W takim tempie niedługo zostaną wióry. Bu.
    u nas już miesiąc rzucania Już jadę i jest ok

  11. #11
    Chustofanka
    Dołączył
    Mar 2015
    Miejscowość
    Śląsk
    Posty
    463

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez natala Zobacz posta
    ilustrator Martynki mial chyba sklonnosci pedofilskie, dzieci albo sa pokazywane z 'perspektywy krocza', albo dziewczynki jak male lolitki, albo inne 'kwiatki' typu nagie posagi dzieci na fontannach w tle... niestety czesc ilustacji wcielo, ale sporo jest w tym watku http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post2565613
    Ilustracje to rzeczywiście kwestia gustu chociaż jak dla mnie nie ma problemu z rysowaniem gołych dzieci. Jest sztuka i posążki z nagimi dorosłymi, dlaczego dzieci są jakieś inne? Szczególnie, ze dzieci nie mają poczucia wstydu do pewnego wieku i to, ze widać majtki czasem jest normalne. Raczej te pruderyjne pozy niektórych dziewczynek w książeczkach mnie wkurzają. Że wręcz trzeba czekać aż chłopiec w spodniach nas uratuje bo dziewczynka w spódniczce jest taka bezradna i w ogóle. W jeszcze starszych książkach, kiedy było modne noszenie mega króciutkich spódniczek przez dziewczynki, majtki i galotki były wszędobylskie(popatrzcie na stare zdjecia i dziewczynki an trzepaku. W spódnicach). Tyle, ze tu autor rysuje o wiele realistyczniej. Myślę, że już większy problem jest odnośnie tych "nierealistycznych standardów piękna" jeśli chodzi o martynkowe postacie. Bo rzeczywiście to takie dzieci wersja PinUp czy właśnie lolitki
    Żeby nie było... też uważam, ze ilustrator przegina z tymi majtkami.

    PS: Z tego co wiem to jest też książeczka francuska. Francuzi mają/mięli jakiegoś fioła co na punkcie dziecięcych/ dziewczęcych majteczek. Oglądałam starszy SERIAL. Dziewczynka na początku każdego odcinka w króciutkiej spódniczce przerzucała nogi przez barierkę poręczy i z piękne odsłoniętymi majteczkami na dziecięcej pupie(krocze też odsłonięte), na brzuchu zjeżdżała po poręczy schodów na dół. Byłam zdruzgotana. Od tamtego momentu jeśli tylko widzę, ze coś jest francuskie to wpierw dokładnie przeglądam/ oglądam w celu weryfikacji treści. Familijny serial... do dziś nie mogę w to uwierzyć...

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Sowa
    Dołączył
    Mar 2014
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,635

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez natala Zobacz posta
    ilustrator Martynki mial chyba sklonnosci pedofilskie, dzieci albo sa pokazywane z 'perspektywy krocza', albo dziewczynki jak male lolitki, albo inne 'kwiatki' typu nagie posagi dzieci na fontannach w tle... niestety czesc ilustacji wcielo, ale sporo jest w tym watku http://www.chusty.info/forum/showthr...=1#post2565613
    Dokładnie, też na to zwróciliśmy uwagę. Ciągle majtki na wierzchu i wypięte tyłki :/ Ale styl ilustracji bardzo mi się podoba mimo wszystko
    A. VI 2014

  13. #13
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    okolice Krakowa
    Posty
    3,686

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Ania B. Zobacz posta
    Dla mnie "Martynka i kucyk" okazała się kitem. Piękne ilustracje, ale teksty momentami co najmniej dziwne. Kiedy czytałam ją dzieciom, zmieniałam tekst albo pomijałam niektóre fragmenty. Potem dzieci starciły zainteresowanie, więc książka zniknęła i już nie wróci.
    Ja mam tak z większoscią Martynek, ilustracje piękne ale tekst zgrzyta i taki zamulający dla mnie.
    Jeśli chodzi o pierdołkę to jak uważam się za osobę dość liberalną to nie czytam dziecku wszystkiego

Podobne wątki

  1. Zamek Książ 25.02
    Przez dorothea w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 26-02-2014, 13:35
  2. Zamek Książ
    Przez mastica w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 18-08-2010, 22:23
  3. 1 maj Książ
    Przez dominika79 w dziale Chusty tu i tam!
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 30-04-2009, 22:25

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •