Cytat Zamieszczone przez panthera Zobacz posta
jesli chodzi o biodra i kręgosłup dziecka to nie ma różnicy- możesz nosić z przodu puki dasz radę. ja zima nosiłam niechodzące dziecko z przodu bo jednak miałam większa kontrolę w razie upadku - zazwyczaj lecisz albo do tyłu albo na kolana no i zawsze możesz podeprzeć się rękami. choć niektórzy wolą z tyłu i że upadają na bok. no może. moje dzieci tez wybitnie nie współpracowały z kurtkami na tył. więc nosiłam na kurtkę. ale - dzieci chodzące, i w nosidle klamrowym które łatwiej jest dociągnąć na śliskiej kurtce i kombinezonie dziecka.
kontrola dziecka z tyłu: przydaje się małe lusterko.

co do ubioru pod kurtkę to normalnie jak po domu (albo tak jak siebie) mając na uwadze że grzejecie się nawzajem. tylko na stópki jeśli nie wkładasz butów to grubsze skarpety (np wełniane) i szalik/komin/golf na szyję i czapka. albo kominiarka

a jesienią i wiosną polecam albo osłonki albo dla starszych na nóżki wełniane getry/skarpety.
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Może podam odnośnik do artykułu który mnie zestresował, odnośnie noszenia dziecka zbyt długo na przodzie
http://pediatria.mp.pl/pielegnacja/show.html?id=76377
Jest tam fragment który mówi że:
"Nie należy dopuścić do tego, by rosnące nóżki dziecka odbijały się od naszych ud przy chodzeniu. Jest to ruch niezgodny z fizjologią i może być szkodliwy dla wciąż niedojrzałych stawów biodrowych." Co o tym sądzicie?
Ale z drugiej strony przekonuje mnie to co mówisz panthera, że zimą zrobi się ślisko i łatwo o wywrotkę, nie pomyślałam o tym do tej pory, rzeczywiście łatwiej podtrzymać dziecko mając je z przodu. Plus to że nie potrafię go ubrać w kurtkę kiedy siedzi na plecach. A może nosi ktoś w kurtce do noszenia i poda jakies wskazówki jak to ogarnąć?

Jeśli chodzi o pomysł z lusterkiem to rozwiązuje tylko część problemu, mogę zobaczyć co dzieje się z maluchem, ale jeśli przekrzywi mu się czapka to jej nie poprawię, jeśli zacznie padać nie założę mu kaptura, nie schowam rączek jeśli w jakiś sposób je wyciągnie spod kurtki - mam związane ręce bo nie jestem w stanie dosięgnąć do niego.

Kurtka jest rzeczywiście bardzo cieplutka i biorę małego w samym bodziaku i spodenkach, jedyne co mu zakładam to czapkę i buciki bo marzły mu stopki w samych skarpetach, nawet jak były ciepłe. O osłonkach na nóżki jeszcze nie słyszałam. Zimę obchodzimy w kurtce, a na wiosnę rozejrzymy się za tymi osłonkami

Pozdrawiam
agata