U mnie były różne momenty, bo dwa razy prułam do zera. Nie miałam schematu ani żadnych wymiarów, więc wszystko musiałam wypróbować.
Z efektu jestem zadowolona (na szczęście).
Użyłam mieszanki wełny i akrylu (po 50%) - włóczka jest jak dla mnie grubaśna, bo jestem przyzwyczajona do cieniusieńkich nitek. Komino-kaptur wyszedł naprawdę konkretny. Starałam się, żeby jak najmniej odstawał przy szyi i uszach, ale żeby mimo wszystko ładnie się układał.
Trzeciaczku - może Twoja siostra wolałby taki fason?
Ten komin jest dostępny od ręki - cena 79 zł. + przesyłka.
![]()
![]()