Asiu, wreszcie wzięłaś się za estońską - czekałam, licząc, że to zrobisz, by zobaczyć efekt na szydełku. Zachwycający
Nie jest tak źle, prawda? Z robieniem
Dzięki, Aniu Źle nie jest, ale jednak wolę tradycyjną włóczkę. Estońską robi się dla efektu, a nie dla przyjemności robienia - przynajmniej tak jest w moim przypadku. Gdyby tak fajnie nie wychodziła, to bym nie dała rady tego "dziubać"