mój lubi jak są rzepy, z kieszonkami też daję radę, najgorzej z otulaczami
mój lubi jak są rzepy, z kieszonkami też daję radę, najgorzej z otulaczami
S. Kwiecień 2015
U mnie było jak u olalen. Na początku kupiłam kilka za własne pieniądze. Mąż był raczej na nie, ale on przyzwyczajony do moich "dziwnych" pomysłówDo niczego nie zmuszałam, w domu były pampersy i wielo. Kieszonki oczywiście wszystkie przygotowane od razu do użycia
Z czasem przyzwyczaił się i polubił wielo. Prania nie nastawi (broń Boże!) ale kupę od biedy spłucze
![]()
Jeszcze nie zaczęłam używać wielorazówek a mój mąż kategorycznie powiedział, że on się nie zgadza, że jak zobaczy wielorazowe pieluszki to je zacznie wywalać.
Nie przemawia do niego aspekt ekologiczny i finansowy, ani to że takie pieluszki są przewiewne i zdrowsze.
On sobie ubzdurał, że do pralki to wrzuca się brudne od kupy pieluszki. Widzi wszędzie bakterie kałowe.
Zupełnie nie wiem jak go przekonać. Nie da mi nawet spróbować![]()