Ja używam wełniane gatki ale nie cały czas. Od poniedziałku praktycznie cały czas w domu w ciągu dnia syn ma je założone i coraz bardziej się do nich przekonuje. Chciałam dokupić kilka otulaczy z pulu ale nie wiem czy nie zainwestować w otulacz wełniany i go testować. A i gatki nie odciskają się na plecach i nogach młodego. Muszę siebie jeszcze przekonać że na spacery wełna jest lepsza i, że nie przecieknie od razu. Wtedy to już w ogóle tylko wełniaki u nas będą.

OT osoby, które pisały mi że sposób pieluchowania zmienia się wraz z upływem czasu miały rację. Jeszcze 2 tygodnie temu założenie wełny na dłużej niż godzinę (do czasu wysuszeniu się otulaczy z pulu) było dla mnie nie do pomyślenia a dziś wolę wełnę