Dusia - miałam to samoI kupiłam Annę.
Powód - pasiak z różnymi krawędziami i widać przy naciąganiu który kawałek chusty gdzie leży na dziecku. Moja doradczyni uświadomiła mi, że dzięki temu właśnie prawidłowo dociągam chustę bo na różnych szerokościach robi się to z różną siłą. Ale za to nowe pasiaki wymagają łamania, Leośki w zasadzie go nie potrzebują bo są miękkie.
U mnie kompromis jest taki - mam długą Annę która już była noszona - kupiłam używaną, a Leo używanego w wersji kółkowej ale oryginalnie szytego a nie w wersji handmade. I marzy mi się jeszcze plecakowy Leo ale są teraz rzeczy ważniejsze do kupienia
Podsumowując - weź na początek używaną Annę a potem będziesz się zastanawiała co dalej.
Skąd jesteś bo możesz pomacać moją jakby coś![]()