My też skończyliśmy pierwszą część Lilki. Kiedyś czytałam, że to takie "Dzieci z Bulerbyn" tylko osadzone w polskich realiach i współcześnie. Faktycznie coś w tym jest. Książka zdecydowanie dla dzieci szkolnych. Przedszkolak nie chwyci humoru, nawet mój syn który od ponad pół roku styka się z realiami szkolnymi nie wszystko zrozumiał, aczkolwiek bardzo dużo wychwycił. Natomiast dla dzieci bardziej obytych ze szkołą jak najbardziej. Książkę na pewno inaczej też odbierze dziecko które ma rodzeństwo bo między tym rodzeństwem dzieje się oj dzieje.
Edit:fani Mikołajka też będą zadowoleni z Lilki