Hitem u nas ostatnio Kochane zoo. Syn umie otwierać tylko te składane w dół, przy innych jest frustracja. I lew za dziurkowaną kratą najciekawszy. Wbrew pozorom te okienka trwałe. Synek nie ciągnie żeby wyrwać, tylko faktycznie otwiera żeby zajrzeć, w szoku jestem. Mąż z daleka woła, że dla niego to drzwi na zawiasie, wyjmowane najlepiej coby szkody nie było, ale mały sobie fajnie radzi. Odebrać muszę przesyłkę z przeciwieństwami 25 okienek, które mi polecałyście i zobaczymy to. Rozważę też jakiś Playbook z okienkami z Usbornea. Trochę ot, ale co jeszcze dziś:
Kop mały piesek
Tup mały dinozaur
Thats not my obie i Animal playbook z Usbornea
klasyczne kartonowe wiersze dziś niestety tylko po pierwszym wersie, bo wyrywane, a wcześniej mogłam całe pudło przeczytać
i w większości książki ostatnio są wyciągane z pudełek i robi wokół siebie okrąg i siedzi w środku literatury. Niemniej każda okładka obejrzana, zanim sięga po następną, a i przekładać strony już się uczy i czasem wychodzi.



Odpowiedz z cytatem