u nas dziś z tatą cały dzień - czytali obie części Bobo, Babo chce, jakieś z okienkami, ślimak Brzechwy kilka razy, a na wieczór hitem okazała się... instrukcja do aparatu jak drukować zdjęcia, po angielsku na dodatek i raczej bez obrazków jak tato tylko na chwilę przerywał, od razu nawet w drugim pokoju było słychać "citać!"