Ja piorę otulacze polarowe, jak pieluchy, tzn 60 st, mało proszku z olejkiem herbacianym i trzymają fajnie. Wkład zmieniam po max 2 sikach, bo Młoda już częściowo na nocnik chodzi
oczywiście używam tylko w dzień, ewentualnie na drzemkę (zazwyczaj jest sucho...)