W sobotnie południe skwerkiem koło Wielkiego Młyna szła rodzinaka chustowa.
Zamotany był tatuś w coś pasiastego w kolorach pomarańcza ( nati?, hopek?)
A na trawie na skwerku siedziały cztery chustowe mamy z dzieciaczkami.
Któz to taki, któż to taki?
Bardziej o tatusia tutaj chodzi, bo cztery mamy zidentyfikowane są![]()