no moim zdaniem większość istot ma zapisane w genach żeby nie robić pod siebie i do swojego legowiska/gniazda - i nabywa tę umiejętność właśnie z wiekiem...
więc z tym "nauczeniem" pieluchy to się nie zgadzam.
ciśnienie ze względu na przedszkole rozumiem.
jednak dzieci rozwijają się w różnym tempie, ja przy mojej starszej też już załamywałam ręce wiele razy myśląc że ma ponad trzy lata i z pieluchą chodzi. Teraz widzę że szkoda było nerwów, do pewnych rzeczy po prostu trzeba dorosnąć - owszem, przykład, obserwacja jak sikają mama i tata, ćwiczenie itp. swoje robi ale czasu nie przeskoczy moim zdaniem.
Na pocieszenie - moja Kasia też chciała kiedyś sikać... jak tatana stojąco
![]()




na stojąco
Odpowiedz z cytatem



. Będzie chodzić z pampersem aż do podstawówki...
, a od ponad roku z tym sobie radził - sam siadał na kibelku, pomocy nie akceptował i załatwiał sprawę - albo to wynik leków, albo chce jak Hania - no cóż, ja przekonuję, że ja, tata i starszy brat nie robimy - zobaczymy czy to się utrzyma. Co do sikania to jakbym ja go nie wysadzała, a robię to tak, że po prostu podstawiam mu wiaderko i mówię sikaj, to bym na bank miała zasikane ubrania. No i takie wysadzanie nie daje u nas do tej pory prawie żadnych efektów - sporadycznie zdarza się, że jak zauważy, że brat lub ja idę do łazienki to stwierdza, że też sobie siku zrobi. Są dni, że wpadki mamy częste, są dni, że nosi pampy. Ja mu się staram nie zakładać, bo w zeszłym roku mieliśmy niemiłą przygodę ze szpitalem co było związane z noszeniem pieluch, więc chciałam go po tym szybko odpieluchować, a dwa, że wiedziałam, że będzie trzecie i jakoś pieluchowanie dwójki mnie przerażało trochę - no nie wyszło, ale liczę, że do września damy radę i Wy też...
i Miko 19.02.2015r. 
