To ja się łącze w bólu. Właśnie się wymotałam z plecaka wiązanego po raz drugi w życiu. Jestem mokra jak szczur po wyjściu z kanalizacji. Wszystkie instrukcje, które przeczytałam i filmy, które obejrzałam wyparowały z głowy podczas wiązania. Chusta zamieniła się w żyjącego własnym życiem, 100 metrowego, uciekającego węża boa. Ostatni raz się tak denerwowałam jak miałam egzamin na prawo jazdy. Uff.



Odpowiedz z cytatem