Nie miałam żadnych chinek - jak pieluchowalam starszego jeszcze nie było ich tyle, młodszemu bardzo mało puli dokupywalam bo głównie puszczam go w wełnie. Ale serio, pule zdarzało mi się prać w 90 stopniach, choć nie żeby robić to regularnie, natomiast kompletnie nie przekonuje mnie pranie pielych na 40 stopni - wg mnie to za mało i pieluchy są potem niedoczyszczone, a w efekcie np pule ciekną.