no szkoda - smy sie tak cieszyli ze Was na zywo poznamy i pomotamy cosikZamieszczone przez Aga
![]()
no szkoda - smy sie tak cieszyli ze Was na zywo poznamy i pomotamy cosikZamieszczone przez Aga
![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
a teraz nie pada ;/
ale ja pecha mialam z ta wyprawa, zapisalam sie na takie super warsztaty to mi Starszak dostal jelitowki i tydzien w domu siedzial z biegunka, tak na weekendowe spotkania sie cieszylam i tylko w sobote sie udalo poznac Biedronke i pogadac o chustach a dzisiaj szkoda gadac ;(
A ja widziałam tylko nosidełko Baby Bjorn pod sama scena i nikogo innego![]()
Byliśmy w komplecie w okolicy 12,30
Rozalia( Rozi) mama Patryka 11.2005, Szymona 10.2008, Wojtka 03.2011 i Maćka 06.2019
Pogoda niestety nie dopisała![]()
Ze względu na Kluchę i odległość do domu musiałam się ewakuować z mężem i strasznie mi przykro, że wszyscy (bo stoisk było dużo i ludzi) się tak nastarali a tu dupa zmokła ...
Pozdrawiam Dziewczyny![]()
Myśmy się tak intensywnie zbierali, żeby na 13 zajechać, że o 12:30 byliśmy względnie gotowi, o 12:50 mieliśmy już wychodzić i wtedy zaczęło padać i zagrzmiało
I plan na popołudnie się rypnął![]()
Next time będzie lepiej!
m.
a my bylismy od 12 jakies 2h pewnieprzy wejsciu do amfiteatru
![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
Zamieszczone przez izoldziak
a na wole dzis nie dotarlismy
powstrzymaly nas blyskawice i grad
my dotarlismy dopiero na 16. po chustach juz sladu nie byłoZamieszczone przez marjanna.b
![]()
a samo wspomnienie dania pt. głowa kozy budzi we mnie dreszczebardzo sympatyczna ta knajpa tylko w taka pogode troche tam zimno
Honorata, mama Ninki 21.09.2008
ale was dotarło że hoho![]()
zeby was gęś kopneła![]()
bylam o 10 w kolonii 31 czyli w niedziele
potem od 11:30 byłam na Woli w parku
zapowiadało sie cudnie
kilka mam juz czekało
ale jak luneło to nie wiedziałysmy gdzie uciekac![]()
dobrze że chusty były to sie pookrywałysmy zeby eni zmarznąć![]()
![]()
potem zgarnełam dziewczynki pod namiot i dzieki uprzejmosci "kogoś"miałysmy sucho
zapraszam jesienią![]()
moje stado : Janiu 09.11.2005 Dymek 19.05.2008 i Mąż Mateusz
Doula - wsparcie w okresie ciąży i podczas porodu WROCŁAW
http://centrumrodzicielstwa.pl we Wrocławiu ( kiedyś www.szkolarodzenia-natura.pl )
my nawet nie zdążyliśmy wyjść z domuech a miało być tak fajnie
Kurcze szkoda z tą pogodą!
My byliśmy dzielnie całą rodzinką przed 14 a tu wyprawa mama już spakowana![]()
A miało być tak fajnie!
Odynko, nie widziałam Was, byłaś zamotana?
nieZamieszczone przez iska1
bo dziecie me chcialo tanczyc, skakac, biegac itp
ale siedzialysmy na moim owikowym Didku
![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
Hmmm, szkoda bo pewno bym Was zauważyła...
Ja miałam Maleńką pod kurtką więc też pewno mało widoczna była![]()
a w czym zamotana i pod jaka kurtka?Zamieszczone przez iska1
![]()
A w pawiach fioletowych, pod czarno szarą kurtką przeciwdeszczową![]()
a to nie![]()
no ze Stasiu to sie dzieki telefonom znalazlysmy![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
My byliśmy w Kolonii, gdzie Młody wytrzymał chwilę zawiązany na plecach (dziękujemy!).
Potem ruszyliśmy ambitnie szukać, gdzie ten Park Sowińskiego. Kiedy wysiadaliśmy z autobusu, padało - kiedy dotarliśmy do parku, lało jak z cebra :-/ Wypatrzyła nas (co nie było chyba proste, bo Młody był totalnie schowany) pani z plakietką Klubu Kangura (tak patrzę po zdjęciu, że to mogła być Aga... ale nie wiem... w każdym razie pozdrawiamy), że o chustowi! ... i że niestety chustowe stoisko się zbiera z powodu ulewy.
Ponieważ lało nieprzytomnie, schowaliśmy się w najbliższym namiocie, gdzie - jak się okazało - miała warsztaty ta sama pani, która nas zamotała wcześniej w Kolonii. No to postaliśmy chwilę jako żywa reklama chustowania, a gdy to mokre i krótkie spotkanie też dobiegło końca, ruszyliśmy na poszukiwanie najkrótszej drogi do domu, choć nadal padało.
Dzięki powrotowi w strugach ulewnego deszczu udało mi się potwierdzić dumnie głoszone hasło, że nie jestem z cukru. Oraz stwierdzić z ulgą, że chusta + pelerynka infant (nieprzemakalna) + moja kurtka (baaardzo przemakalna) to osłona nie do przebrnięcia dla ulewy. Młody był suchutki, cieplutki i radosny, deszcz chyba mu się podobał... niemniej zaczynam się zastanawiać nad jakąś pelerynką dla dwojga.
Krecik aka Xinth
i Aleks
Krecik ale piekny opis
Nellka tez byla przeszczesliwa ze pada![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!