Przemknęła koło nas - mama z długimi włosami z małym Żuczkiem w chuście.
Ja stałam przy wejściu - jeszcze wtedy miałam dzieć w miętku na plecach bo później nasz Człowiek przemierzał cały kościół na własnych nogach.
Pozdrawiamy kolejną chustomamę z bielan