Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 21 do 28 z 28

Wątek: Zaczęłam wysadzanie - znów jest dobrze :)

  1. #21
    Chustoholiczka Awatar JustNik
    Dołączył
    May 2009
    Posty
    3,775

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - zdarzyła się wpadka :(

    • Justnic brawo dla męża - moim zdaniem rewelacja. Myślę, że nie ma co się przejmować co na to inni.


    wiesz - przekaze mezowi, bo nawet moja tesciowa mowi mu ze to straszne co robi dziecku, na nocnik sadzac, takie male (10mies) blebleble taki tam glupoty ze nie wolno dziecka ponizej 2 r ż sadzac na nocnik

    bo on luni byc "inny" czytaj "zaangazowany w wychowanie", gdzie minimum to chusty, chusty, chusty nosi. Ostatnio na targach ksiazki zapomnielismy o chuscie, wiec zamotal siebie i corke kwadratowym kocykiem
    o dziwo - da sie! to byl hit, wygladal jak Cyganka, wytrzymali tak ze 2 godziny, cora spala, no ja... bylam dumna
    lato 2008, jesień 2010, zima 2013... i jesieniozima 2022
    --------------------------------
    doradca Akademii Noszenia Dzieci od 2010
    instruktor Masażu Shantala od 2013




  2. #22
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    okolice Wrocławia
    Posty
    3,326

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - zdarzyła się wpadka :(

    to byl hit, wygladal jak Cyganka, wytrzymali tak ze 2 godziny, cora spala
    Mati 03.2005 Martynka 09.2008 Szymonek 12.2012


  3. #23
    Chustonoszka
    Dołączył
    Mar 2009
    Posty
    51

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - zdarzyła się wpadka :(

    Hej!

    Ja zaczęłam późno, bo Piotrek wtedy miał niecały roczek. Przez dwa tygodnie było pięknie i równo jak w zegarku szwajcarskim: po spaniu, po obiadku i czasem wieczorkiem, a potem bez żadnego uzasadnienia coś Mu się odwidziało. Wysadzam Go kilka razy dziennie po tych samych czynnościach i z reguły łapiemy wielkie zero. Przy czym po kilkunastu minutach od ubrania w pieluszkę coś się łapie.. No ale ile mogę Go trzymać na nocniku, z kwadrans, 20 minut dla super ruchliwego malca to sporo
    A wyłapywać nie potrafię. Gdy widzę, że purpurowieje na twarzy i zaczyna kucać rzucam się, biegnę z Nim do łazienki, zrzucam Mu ubranku, zdejmuję pieluchę i... ZAWSZE KUPA JUŻ JEST !!!!

    Ech.. ale co do utrzymania na nocniku Zorro, to działa:

    pozwolenie pogmerania w koszyku z kosmetykami
    zabawa suszarką wyłączoną z prądu
    odkręcenie zakrętki tego kremiku, który najbardziej Mu się podoba i smarowanie po nogach własnych, mamusi i po nocniku
    zaglądanie do pudełeczek i innych rzeczy, które sa w łazience.

    Ja wiem, że sama na siebie sznur kręcę , ale innej metody utrzymania Go na nocniku nie odkryłam..

  4. #24
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    okolice Wrocławia
    Posty
    3,326

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - zdarzyła się wpadka :(

    Ech.. ale co do utrzymania na nocniku Zorro, to działa:

    pozwolenie pogmerania w koszyku z kosmetykami
    zabawa suszarką wyłączoną z prądu
    odkręcenie zakrętki tego kremiku, który najbardziej Mu się podoba i smarowanie po nogach własnych, mamusi i po nocniku
    zaglądanie do pudełeczek i innych rzeczy, które sa w łazience.
    Rewelacja Gdyby nie dzieci to nie wiedziałybyśmy, że jesteśmy takie kreatywne

    Brikola, Mamaduo co tam u Was?
    Mati 03.2005 Martynka 09.2008 Szymonek 12.2012


  5. #25
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    daleko i blisko
    Posty
    3,021

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - znów jest dobrze :)

    U nas wikend pod znakiem sukcesow siusiowych, ale kupencja nadal w pieluche dzisiaj pol na pol ale za to kupa w nocniku. No niestety w tygodniu babcia nie ma takiego zaparcia jak ja i sie stresuje, ze jak Kasia siedzi na nocniczku to Jakubek sobie cos zrobi
    Natomiast Kubus podpatrzyl, ze Kasia siedzi na nocniczku i tez chce, wiec tez go wysadzam (a jednak da sie - po porstu wystarczy zaczac a potem juz z gorki). Zachwycony jest sprzetem, tylko ze jeszcze nic sie nie zlapalo
    ale wysadzam i klaszcze i buziaki daje, a jak nic nie ma to tez chwale ze pieknie siedzi
    W kazdym razie pozytywny efekt po wikendzie byl taki, ze mniej pieluch do prania
    Dla mnie super!
    K. i J. 17.07.2008, W. 07.02.2013

    1% KRS 0000037904 Cel szczegółowy 26513 Nowacka Katarzyna i Jakub 1% DZIĘKUJEMY!

  6. #26
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Oct 2008
    Miejscowość
    okolice Wrocławia
    Posty
    3,326

    Domyślnie Re: Zaczęłam wysadzanie - znów jest dobrze :)

    Mamaduo
    Super - ale mamy kumate dzieciaki
    Mati 03.2005 Martynka 09.2008 Szymonek 12.2012


  7. #27
    Chusteryczka Awatar Zuz
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    2,333

    Domyślnie

    Ja swojego Jaśka wysadziłam po raz pierwszy jak miał jakieś 8 m-cy, co najlepsze pierwsze posadzenie go na nocnik (grający) skończyło się sikiem
    potem stopniowo w ciągu kilku dni sadzany był od razu po obudzeniu, po śniadaniu, po spacerze, po drzemce, po obiedzie i przed kąpielą.
    Wierzcie lub nie ale zawsze było minimum siku, pieluch na tym etapie zużywałam 2 dziennie i 1 na noc. Przez 3 tygodnie nie widziałam kupy w pieluszce bo zawsze ZAWSZE lądowała w nocniku, co nie było trudne bo miał jak w zegarku.
    Rano po obudzeniu zawsze i po śniadaniu zawsze. A potem luz.
    Nie uciekał bo nie umiał ale robił od razu więc nie trzeba go było zabawiać.

    Potem przyszedł czas mojej II ciąży i na początku leżenia plackiem przez m-c, kiedy to zajmowała się Małym Teściowa. No i jeszcze ząbkowanie bo Młody w 14 m-cu miał już 16 zębów.

    I teraz (ma 17 m-cy) wszystko mu się rozregulowało. Nie wiem czy to przez wprowadzenie innych pokarmów czy lekkie zatwardzenia jakie miewa.
    Zdarza mu się kupę robić do majtek, choć np dziś rano przybiegł do salonu z nocnikiem w ręce i jak go posadziłam to nasikał.

    Sama już nie wiem jak to jest czy On kuma że chce czy nie
    Coach dyplomowany SWPS

    Doradca d/s noszenia dzieci w chustach Akademii Noszenia Dzieci
    Certyfikowany Instruktor Masażu Shantala

  8. #28
    Chustonówka
    Dołączył
    Aug 2011
    Miejscowość
    Krakow/Bytom
    Posty
    20

    Domyślnie

    No to ja też podzielę się naszymi małymi sukcesami. Piotruś ma 7 miesięcy i wysadzam go od 2 tygodni. Kupki robi co 2 dni, czasem codziennie, ale póki co wszystkie udało nam się ulokować w nocniku Z sikaniem różnie, staram się złapać jak najwięcej, na razie udaje mi się jedynie po przebudzeniu, czasem przed spaniem, czasem jakieś małe siku w ciągu dnia. I też mamy mniej zasikanych pieluszek, a już najbardziej cieszy mnie ta kupa w nocniku, a nie na pieluszkach, bo jak zapomnę papierka, to pranie pieluch to wątpliwa przyjemność po jego "super" kupach Na razie też nie wiem, jak ugryźć temat jak wychodzimy z domu no i jak te sygnały na siku wybadać. CO ciekawe, jak miał 2, 3 miesiące bez problemu wiedziałam, kiedy chce sikać, a teraz jakoś ta sygnalizacja mam wrażenie zanikła... Czy też tak macie?
    Piotrek 15 luty 2011

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •