My na czerwcowe wesele przyjaciół do Warszawy wzięliśmy 9 miesięczniaka i chustę/MT tylko...tańczył przytroczony do mnie, jadł u nas na kolanach, przewijany był w aucie, a jak zasnął po 23.00 to najpierw na zmianę trzymaliśmy go na rękach przy stole i wkrótce pojechaliśmy do hotelu spać.
Rano jeszcze zachaczyliśmy o Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie kiedy siedział w MT na plecach zgubiliśmy smoka