Otulacz wełniany XL testował chłopiec 13 miesięcy, niecałe 10 kg, 78 cm. Testowaliśmy wraz z naszą własną formowanką bambusowa miękkość OS Kokosi, bo nie chciało nam się martwić, czy zdążymy wyprać i wysuszyć tę testową na czas.
Pierwsze wrażenia: materiał miękki, przyjemny w dotyku, ale nieco się zmechacił. Widać było po nim, w jakim miejscu najczęściej był spinany na wysokość.
Do formowanki pasował idealnie - widać, że szyty na miarę. Przy tym krój dość zgrabny i myślę, że to świetny pomysł, żeby szyć takie otulacze specjalnie dopasowane do formowanek.
Otulacz założyliśmy na noc z formowanką i niestety - przeciek. Trzeba było w nocy przewijać, co dla naszego synka jest zawsze stresujące. Dodam, że na co dzień (a raczej na co noc) stosujemy tę samą formowankę z wełnianymi gatkami handmade i nic nam nie przecieka, a też przewijamy przed snem i potem dopiero rano. Więcej na noc się nie odważyliśmy zakładać. Na dzień z formowanką było OK, tzn. sucho i chyba dość wygodnie jak na taką ilość materiałów na tyłeczku.
Podsumowując: Otulacza XL raczej nie kupię, bo na noc się u nas nie sprawdził, a na dzień przy moim uciekinierze wygodniej mi zakładać kieszonki niż zapinać i dopasowywać osobno formowankę i jeszcze otulacz, zwłaszcza, że formowanek mam tylko kilka i żeby używać na dzień musiałabym dokupić. Natomiast zastanawiam się nad zakupem otulacza w rozmiarze S, bo niedługo będziemy mieli drugie dziecko i przyda się coś oddychającego i zapinanego, a wełenka od Kokosi dla mniejszego sikacza powinna się sprawdzić.
Bardzo dziękuję za możliwość testowania i czekam na jakieś promocje na malutkie pieluszki![]()