Na książkach zarabiają głównie hurtownicy i wydawcy, a nie księgarnie. Koszt wydrukowania jednej książki to ok 3-9zł, a reszta to marże, duża wydawcy - to zrozumiałe, bo to on ryzykuje wypuszczając tytuł na rynek i ponosząc koszty tego, a drugi duży narzut to marża hurtownika. Ostatnio brałam udział przy wydaniu książeczek dla dzieci, takich historyjek z naklejkami. Śledziłam potem z zaciekawieniem ich losy w księgarniach. Cena zaproponowana przez wydawcę, to 12,9 zł, w Arosie można ją kupić za 9 zł, a w księgarni inbook za 7.76, to tylko pokazuje wysokośc narzutu względem kosztu wydania. Bo skoro hurtownia jest w stanie dogadac sie z wydawcą, żeby tak spuścił z ceny, żeby hurtownik zarobił, sprzedając produkt w cenie o 40% niższej niż ta zaproponowana przez wydawcę, to daje to do myślenia.