dwulatek(w listopadzie miał 2)przyjął jakiś taki cykl...raz woła, potem nie woła i nie daje się wysadzić... i tak już 3ci raz... teraz czasem zrobi siusiu do nocnika ale... jak lata z golym tylkiem, innym razem nasika na podlągę czy gdzieś tam... mam serdecznie dość. nie chce sobie dać zalożyć ani wielo ani pampka(2 mi zostaly na stanie hehehe). już ladnie wolal siusiu i "pupa".nie wiem nie ogarniam tego... po domu otulacze +tetra, na wyjścia kieszonka z podwójnym wkladem- żeby założyć muszę sie namordować
mlodszy (11 mies) ostatnio formowanki sie sprawdzają, czasem go sadzam na nocniczku dla picu by podpuścić strszego- w końcu kiedyś trafię na moment że zrobiza dlugo nie usiedzi bo straszna wiercipięta z niego. na wyjścia raczej tez kieszonki, albo formowanka od pupy sucho i otulacz. tego też cięzko zapakować w cokolwiek bo ruchliwy...