Moja przyjaciółka miała tak ze swoim synem i z tego co ona mi powiedziała są dzieci które nie ogarniają głoskowania.
Chodziła ze starszym (ma dwóch synków dlatego piszę że ze starszym) na metodę krakowską. Pani z metody krakowskiej powiedziała jej, że syn musi nauczyć się czytać nim pójdzie do pierwszej klasy bo nie ogarnie inaczej.
Na szczęście w pierwszej klasie Pani nie wymagała od niego głoskowania i tego etapu nie musiał przechodzić.
Może porozmawiaj z Panią na ten temat albo zasięgnij opinii kogoś od metody krakowskiej