
Zamieszczone przez
Kilerek_81
No dobra to ja mam pytanie odnośnie czytania, ale z trochę innej strony. w domu mniej lub bardziej ćwiczymy Cieszyńską. W przedszkolu natomiast (zerówka) pani wymaga, żeby dzieci wysłuchiwały lietrki ze slowa które ona literuje. Młody tego nie ogarnia. Nie jest w stanie z literek złożyc słowa, z tego co czytałam to tak jest, że na poczatku sa sylaby a dopiero potem poszczególne litery. Jak to ugryźć, tz czy ćwiczyć w domu Cieszyńską (ku temu się skłaniam), ale co zrobić z zupełnie innym sposobem nauki w przedszkolu. Czy takie dwa sposoby nie zrobią Młodemu zamieszania?