Mnie w Marsupi nie przekonują pasy przyczepiane na rzepy do panelu na kręgosłupie dziecka. Bondolino z kolei ma koszmarnie grube pasy naramienne, które bywają wkurzające dla dzieci, bo ograniczają widoczność. Część rodziców boi się tez zapięcia na rzep z tyłu (tak jak i w Marsupi). Obok Storchenwiege, bardzo fajny jest Didytai, tylko dziecko szybko z niego wyrasta. Ale to rzeczywiście fajne rozwiązanie.