Leo to fantastyczna chusta, miałam ją wypożyczoną, zastanawiałam się, czy nie kupić, ale przerzucam się na nosidło. Sama jeszcze noszę synka w moim Johannesie. Wiążemy się w kangurka z przodu, dociąganie w ogóle nie idzie mi najlepiej, ale w kangurze i tak lepiej niż w kieszonce - no i mam wrażenie, że ciężar (u mnie 8,5kg) mi się lepiej rozkłada. Czasem noszę też w plecaku prostym, ale tylko wtedy, kiedy ktoś mi małego wrzuci na plecy, bo sama niestety nie daję rady. Super wiązanie, jeśli tylko masz dość silne ręce, wrzucić tobołek na plecy, to nie bój się. Ja miałam indywidualne konsultacje, bez tego pewnie w ogóle nie odważyłabym się nosić.



Odpowiedz z cytatem