Witam.
Poproszę o ocenę - czy idziemy w dobrym kierunku?
Chciałabym już przesadzić synka do nosidła, ale na razie stosownego nie mam, więc nadal noszę synka w chuście z przodu.
Na plecy przy moich zepsutych stawach wrzucić go nijak nie dam rady, więc motam kangurka.

Wcześniej było tak: http://www.chusty.info/forum/showthr...2abe-r%C4%99ce,

Dziś było tak

podejście I - wiązanie na szybko dziecka bardzo wiercącego się:




Podejście II:



Też robione na szybko na zdenerwowanym dziecku, na trzecim i czwartym trochę poprawione, kiedy synek się uspokoił.
Czy jest bardzo źle? Co widzicie do poprawy?