No nie biegam z nim, jak śpi (jak nie śpi, to raczej też nie), to się i nie gibie. Przy energiczniejszych ruchach lekko się czasem zakołysze na boki, ale naprawdę leciutko. Wojtuś śpi w chuście "na glonojada": opiera się otwartą paszczą o mój kark.
Wygląda to tak:
-przed zaśnięciem:
-tak jest wysoko:
- tu już śpi:
Nie naciągam chusty na głowę, jak uśnie, nie ma takiej potrzeby. Jedyne co, to jak już się po śpiącu wyluzuje, to zbieram ze dwa cm nadmiaru chusty przy karczku i wduszam w poły. Nie jest to trwałe rozwiązanie, bo jak się dziecko zacznie ruszać, to ten nadmiar materiału wylezie, ale jakoś tak lubię, mam wtedy poczucie, że jest na maksa podparty.
Wojtuś i Grześ Idrilli sa rówieśnikami.