Nie przejmowalabym się śladami, moje dziewczyny też je zwykle mialy, Kasia prawie zawsze, Kalina nie wiem, nie zwracam tak uwagi, a teraz pogoda taka, że pod warstwami ubrania nie widać za wieleA plecaki generalnie raczej mi wychodzà jak należy.
Co do zdjęć, napiszę coś odwrotnego niż poprzedniczki - uważaj żeby za bardzo nie wpadać pupy i nie "podwieszać" synka za doly podkolanowe, na skrzyżowanych połach - na pierwszych dwóch zdjęciach trochę to wygląda jakby szło w tym kierunku. Wtedy ciężar dziecka, zamiast na calej szerokości chusty, spoczywa glównie na tym fragmencie pod kolankami (dolna krawędź i skrzyżowane poły), a to może dawać efekt mocniej odciśniętych śladów, poza tym wtedy czasem dziecko (i kręgosłup) jakby zapada się do tylu. Zamiast tego lepiej byłoby staranniej dociągnąć tą część ciut wyżej, podtrzymującą pupę, a połami już tylko ustabilizowaç i zabezpieczyć wszystko, bez korygowania pozycji. Synek nie jest już takim maleńkim niemowlakiem, nie musi być IMO ułożony w idealne noworodkowe C, kiedy nie śpi, ma prawo się prostować i odpychać - w koncu na ziemi też to robi, prawda? Choć góra faktycznie moglaby być mocniej dociągnięta.
(Doradczynią nie jestem, od razu napiszę)