No dobra, przegrzebałam internet, wow - jak dawno mi się do niczego język francuski nie przydał! - i znalazłam taki fajny wpis: http://xtranormal.canalblog.com/arch.../29532893.html
Wynika zeń, że i owszem, ta pieluszka ma "ponad 50%" (dokładnie licząc - 50,4%) składników naturalnych, ale pozostałe 49,6% to składniki nieekologiczne, notabene takie same jak w innych pieluszkach. Ze szczególnym uwzględnieniem poliakrylanu, który akurat w tej jedynej testowanej pieluszce wydostał się z pieluszki na zewnątrz (autorka bloga znalazła drobinki poliakrylanu na nodze dziecka.
A miało być tak pięknie.