gdzie-idziesz - może być odwrotnie? czytanie jako skutek, nie przyczyna?
gdzie-idziesz - może być odwrotnie? czytanie jako skutek, nie przyczyna?
Nie. U mnie tak było, więc jestem wyczulona. Ma wspaniałych znajomych poza szkołą, ewidentnie w drugą stronę.
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010
Moje dzieci też bardzo polubiły Dr Dollitle, z starszych Pan termometr zachorował. Pan Maluśkiewicz, Moja Mama Czarodziejka, Przygoda z małpką, Karolcia.
Ale Misia Uszatka czytanego nie zdzierżyli.
U starszego w klasie za to chłopcy bardziej lubią czytać niż dziewczynki. Zdziwiło mnie to.
Ja też byłam typem bibliotecznym spędzałam przerwy na czytaniu w szkolnej bibliotece... do czasu kiedy przeczytałam tam w zasadzie wszystko co było dostępne, poza komiksami.
I u mnie było to spowodowane brakiem towarzystwa na tyle interesującego by rezygnować z czytania.
Ostatnio edytowane przez murmle ; 15-11-2019 o 22:35
Fistaszek jest z nami od lutego 2011